Trzymanie urazy jest jak trucizna dla duszy.

Czasem ktoś nas zrani – świadomie lub nie. W sercu rodzi się uraza, a w ciele ciężar. Czujemy się zranieni, niesprawiedliwie potraktowani, porzuceni. I choć mijają dni, miesiące, a czasem nawet lata – ten ból nadal w nas żyje.

Dlaczego tak się dzieje?

Uczucia, które chowamy, nie znikają – tylko czekają

Często nie dajemy sobie przestrzeni, by przeżyć to, co naprawdę czujemy. Boimy się tej niewygody, która pojawia się w ciele. Boimy się, że nasze emocje zostaną zignorowane, umniejszone albo – co gorsza – wyśmiane. A to byłoby już za dużo. Więc milczymy.

Ale emocje nie znikają tylko dlatego, że nie zostały wypowiedziane. One zostają – ukryte głęboko – i zatruwają nas od środka. Nie pozwalają iść dalej, nie pozwalają zagoić rany. Trzymają nas w przeszłości.

Wybaczenie nie jest dla innych – jest dla nas

Aby naprawdę ruszyć dalej, potrzebujemy uznać to, co czujemy. Czasem oznacza to rozmowę – jeśli to możliwe – z osobą, która nas zraniła. Ale najczęściej pierwszym krokiem jest pozwolenie sobie na przeżycie emocji. Wypowiedzenie ich. Nazwanie.

Dopiero potem – kiedy opadną największe emocje – można spojrzeć na sytuację z innej perspektywy. Czy jest w niej coś, co nas czegoś nauczyło? Czy jesteśmy gotowi puścić tę historię i przestać ją nosić?

Bo wybaczenie nie oznacza zapomnienia. Oznacza wewnętrzne uwolnienie.

Nie chodzi o to, żeby druga strona się zmieniła czy zadośćuczyniła. Chodzi o to, byśmy my odzyskali wewnętrzny spokój.

Historia dziewczyny, która nigdy nie poznała ojca

Chcę opowiedzieć Ci historię dziewczyny, która przez lata żyła z raną porzucenia. Jej ojciec odszedł od matki, kiedy ta była jeszcze w ciąży. Nigdy go nie poznała. Nie miała z nim żadnego wspomnienia – tylko pustkę. Została z przekonaniem, że nie była wystarczająca, by ktoś chciał na nią czekać. Że już na starcie została odrzucona.

To przekonanie wpływało na wszystko – na jej relacje, decyzje, poczucie własnej wartości. Ale przyszedł dzień, w którym powiedziała sobie: dość.

Podjęła decyzję, że nie chce dłużej żyć w cieniu przeszłości. Że chce zadbać o siebie. Uwolnić się od bólu, który nosiła w sobie przez całe życie.

I to była decyzja, która wszystko zmieniła.

Terapia – bezpieczna przestrzeń do uzdrowienia

Zdecydowała się na terapię. To właśnie w bezpiecznej relacji terapeutycznej mogła po raz pierwszy naprawdę spojrzeć na tę ranę – nie uciekać, nie tłumić, nie udawać, że jej nie ma. Dzięki wsparciu terapeuty przeszła drogę spotkań z ojcem w wizualizacji. Przeżyła to, czego nie mogła przeżyć jako mała dziewczynka. Płakała. Pytała. Czuła. Odzyskiwała kawałek po kawałku siebie.

To nie była łatwa droga – pełna łez i zwątpień – ale też ogromnej ulgi, kiedy przyszło zrozumienie.

Zrozumiała, że ta historia ją ukształtowała. Że bez niej nie byłaby tym, kim jest dzisiaj. Nadal pamięta, co się wydarzyło – ale już jej to nie dotyka. Ma zgodę na to, co było. Bo wie, że najważniejsze jest to, co teraz.

Dziś buduje swoją samoocenę. Dba o swoją wewnętrzną dziewczynkę. Uczy się kochać siebie – z tą historią, ale już bez urazy.

To właśnie w terapii mogła dać sobie to, czego wtedy nie dostała: bezwarunkową uwagę, zrozumienie, wsparcie. I to otworzyło drogę do wewnętrznej wolności.

Nie musisz spotykać się z tą osobą, by wybaczyć

Nieważne, czy osoba, która Cię zraniła, żyje. Nieważne, czy chce rozmawiać. Możesz pisać listy, których nie wyślesz. Możesz spotkać się z nią w swojej wyobraźni. Możesz mówić do niej na głos, będąc sam na sam ze sobą.

Wybaczenie to proces wewnętrzny. To akt odwagi wobec samego siebie.

Zgoda nie oznacza zapomnienia. Oznacza wolność.

Czasem nie da się zapomnieć. Ale można zaakceptować. Zgodzić się na to, że tak się wydarzyło. Zrozumieć, że może ta trudna sytuacja przyniosła ze sobą też lekcję. Że właśnie dzięki niej coś w nas mogło się przebudzić.

I to zrozumienie wystarczy.

Bo energia zrobi resztę.

Facebook
Twitter
Email
Print

Spis treści

Newsletter

Caramels ice cream wafer fruitcake carrot cake cotton candy liquorice. Jelly-o liquorice muffin dessert sesame snaps dragée bear claw tiramisu.